środa, 11 października 2006

Kamstwa

Czegoś mi brak, to wiem na pewno. Wspomnienie słodyczy pocałunku, spowalnia myśli. Tęsknie za twardością Twoich sutków, pęczniejących w ustach. Fundamentalne pytanie powraca po raz tysięczny, czy to miłość, czy zaledwie pożądanie. Choć połóż się obok mnie. Zaśnijmy na lata. Kiedy wszystkie ścieżki zarosną różami, nie będzie nikogo kto by przyszegł nas obudzić… i może właśnie to, czego chce.
Zaufanie, to w moim przypadku puste słowo. Choć to tylko kłamstwa małego chłopca, bezmyślne, wypowiadane z lenistwa i głupoty, to jednak czynią tyle zła.

Brak komentarzy: