Pochylony nad klawiaturą, z pokorą stawiam palce na literach układających się w zdania.Kocham Twoje ciało… Kocham pośladki, które rozchylasz tuż nad moją twarzą.
Ale kiedy zamykam oczy, obraz znika.
To dlatego, że dziś słowa to gnój. Grudki gówna przyklejone do podeszwy butów. Zostawiają brudne ślady na białym chodniku waszych myśli. A Wy, jedyni sprawiedliwi, wiedzący co dobre, co złe, nie tolerujecie odmienności.
Tak tęsknie...
czwartek, 20 grudnia 2007
piątek, 14 grudnia 2007
Z połykiem
- Teraz twoja kolej, możesz skończyć w ustach...
Dziękuje za pozwolenie, tak kocham rżnąć Cię w buzie...
Dziękuje za pozwolenie, tak kocham rżnąć Cię w buzie...
poniedziałek, 10 grudnia 2007
Mineta odbytu
Z językiem zatopionym w drugiej dziurce umieram po raz tysięczny z miłości do Ciebie. Nie bój się zacisnąć ud, odebrać tlen... Twoja miłość już uczyniła mnie nieśmiertelnym...
Subskrybuj:
Posty (Atom)