Wiersze Prozą
Czyli luźne myśli głowy spietej porządaniem
piątek, 12 września 2008
(...)
Zjadam się się, obgryzając paznokcie lub w chwilach słabości zlizując spermę z nasady kciuka. To teraz ja jestem tym słabym, nie potrafiącym przestać tęsknić za tym uśmiechem, z jakim ku mojej uciesze, władałaś sobie palce, w obie dziurki naraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz